Autor: Lauren Blakely
Wydawnictwo: Edito Red
Liczba stron: 240
Autorce książki trzeba przyznać ma na swoim koncie wiele książek o zabarwieniu erotycznym, niemniej jednak nie można powiedzieć ,że się "wypala", a nawet przeciwnie. "Pan Wyposażony" trzeba niestety przyznać nie zachęca tytułem ale przecież nie ocenia się książki po okładce, na której w tym wypadku widzimy umięśniony tors mężczyzny prawdopodobnie głównego bohatera Spencera.
Erotyk jak to na typowy erotyk przystało zapowiadał się jako 2-3h tzw. odmóżdżacz. Można jednak się dopatrzyć w tej historii prawdziwej miłości. Romansu, który wydawał się wręcz niemożliwy, a jednak czasem zwykłe udawanie może stać się wymarzoną rzeczywistością.
Będzie to pewnie zaskoczenie ale mimo, że książka przypadła mi do gustu to głównego bohatera wręcz nie lubię. Może i jest dżentelmenem, w stanie zrobić wiele dla rodziny i przyjaciół, ale jego przerośnięte ego i zaruzomiałość zniechęca mnie i to okropnie. Nie przepadam za osobami, które mają zbyt wysokie mniemanie o sobie i swoim wyglądzie a takie właśnie miał Spencer.
Książka należy do tych bardziej przewidywalnych. Na samej okładce widnieje napis "Gdy najlepsza przyjaciółka staje się najważniejszą kobietą na świecie.." co zdradza wiele i moim zdaniem za wiele do fabuły. Brak mi tej tajemniczości i zaskoczenia, którego tak pragnęłam.
Bardzo ale to bardzo podoba mi się stosunek Spancera do swoich rodziców, których widać że bardzo kocha.
To historia o kolesiu, który lubi swoich rodziców, a jego rodzice odpłacają mu się tym samym. Wiecie, co jeszcze? Moi rodzice lubią też siebie nawzajem. Skąd to wiem? Bo mam,ku*** uszy. Nie, nie chodzi o to,że usłyszałem to, kiedy byłem dzieckiem. Po prostu każdego poranka słyszałem, jak moja mama pogwizduje po przebudzeniu wesoło jakąś melodyjkę. Wiele się od nich nauczyłem
Szczęśliwa żona=szczęśliwe życie."
Mimo częstych niecenzuralnych słów książkę czyta się szybko i płynnie. A czy spodoba się Tobie musisz sprawdzić sam czytając "Pan Wyposażony", bo tylko czytelnik może to stwierdzić.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.
Zastanawiam się nad czytaniem tej książki. Tytuł mnie rozbraja, ale kilka godzin pewnie kiedyś znajdę na poznanie bohatera :D
OdpowiedzUsuńSuper recenzja!
POCZYTAJ ZE MNĄ!
Dziękuję bardzo <3
UsuńTen tytuł trochę odpycha od książki, ale myślę, że treść jest warta tego żeby po nią sięgnąć. Cudowny blog, bardzo tu ładnie i estetycznie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nową recenzję: http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/02/dachoazy-kathriene-rundell.html
Dziękuję i oczywiście zajrzę <3
Usuń